piątek, 13 kwietnia 2012

Pruję się

No właśnie, jak nie przymierzając stare kalesony. Od trzech dni nic nie robię. Wybrałem się rowerkiem do pracy- super, zajebiście, ale wieczorkiem już katarek, bo co? Bo czapeczki nie było- no kurna, starość! Nigdy jeszcze tak nie miałem! Co gorsza dziś rano wstałem, wyjąłem Małego Drania z łóżeczka, robię mu śniadanie i czuję... Coś mnie w plecach napie#$@la i to jak?! Normalnie jakby mi się dysk przesunął i jakiś nerw uciskał. Miewałem takie rzeczy w przeszłości, ale robiłem wtedy martwe ciągi ponad 200kg, a teraz?! Mały Drań waży ledwie 10kg. Nie jest dobrze, wolne rodniki mnie rozpierd&#ą jak nic, jeśli czegoś ze sobą nie zrobię.

Teraz dopiero zauważyłem, dzisiaj piątek- 13go. Ja pierd@#ę, jeszcze przesądny na starość zostanę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz