wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozruch po półmaratonie i z dawna wyczekiwany film promocyjny CCR z muzą My Riot :-)

Dzisiejszy trening po połówce potraktowałem jak zwykle serio, choć jeszcze trochę czuję biodra i kolana. Poranny zestaw ćwiczeń bardzo ciekawy- trzy obwody na czas ze schodzącą wartością obciążenia- odpowiednio 30/20/10 i tak:
- ergometr wioślarski- spalić określoną ilość kalorii ( w kolejnych podejściach 30/20 i 10) w jak najkrótszym czasie;
- push press (60 kg w moim przypadku) znowu 30 powtórzeń w pierwszym obwodzie, 20 w drugim itd;
- burpees 30/20/10;
- skakanka - double unders 30/20/10 lub singles liczone x4, czyli 120/80/40 (skakałem ta wersję, bo DU na razie nie wchodzą mi powyżej 3 ciągiem);
- po ostatniej serii dodatkowych 1000 m  na ergometrze.

Trochę przesadziłem w pierwszym podejściu na wiosłach- za ostro popłynąłem i co prawda tylko nieco ponad minutę, ale się zasapałem przed push press'ami. 60 kg nie było wcale lekkie szczególnie w pierwszych dwóch rundach. W pierwszej rundzie miałem plan, na 3 x 10 powtórzeń, ale skończyło się na 10/8/8/4, 30 burpees po tym- rzeźnia, myślałem, że umrę. Druga seria, to już lżejszy nieco ergometr, ale też się nie oszczędzałem, push press teraz był wyzwaniem (8/6/6) i znowu burpees- złoooo. W trzeciej rundzie wiosła spoko, push press 6/4- spoko, burpees spoko, ale 40 skoków na skakance jakoś długo, bo poplątałem się trzy razy, co na tak krótkim dystansie świadczy o znacznym zmęczeniu ;-) Ostatni kilometr na wiosłach w luźnym tempie ( pierwszych 500m w tempie 2:06, drugie próbowałem przyspieszyć, ale mam poczucie, że gdzieś w okolicy 700-800m płynąłem wolniej i tylko finisz na ostatnich 100m pozwolił mi skończyć w 4:18. Całość zajęła mi 25:58

Mały Drań na planie klipu promocyjnego
Dodatkowo dziś pojawił się w sieci film promocyjny CCR- miałem przyjemność być na planie, nawet przez chwilę w towarzystwie Pięknej i Małego Drania (co widać powyżej). Co prawda większość tych ujęć wyleciała (widać mnie przez moment w tle napisu "Motywacja", na literze C :-)) i jeszcze gdzieś się tam w tłumie przemazuję na ujęciach grupowych), ale sama produkcja wyszła całkiem ciekawie- dobra, muzyka w wykonaniu My Riot. Fajny, mocny obrazek. Podoba mi się, polecam uwadze ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz