czwartek, 11 kwietnia 2013

Pierwszy dzień jakby wiosenny

No, aura nareszcie zaczyna się dostosowywać do wskazań kalendarza. Nastraja to miło, ale niestety nie wpływa na zwyżkę formy patrząc na moje dzisiejsze osiągnięcia.

Po rozgrzewce podciąganie siłowe (bez "kipa")- 15/14/12. To dowodzi prawdziwości mojej tezy, że jak robię kipping, to na jedno mi wychodzi. Później stanie na rękach- 1 minuta i po jej zakończeniu od razu 10 HSP- 2 rundy. Tutaj dramat, jako jedyny z porannej grupy nie wystałem 60 sekund. W pierwszej turze ustałem 50 sekund, a w drugiej około 45. Także nie wionie optymizmem.

Poza tym, cóż. Nasza lokalna afiliowana ekipa z Poznań Reebok Crossfit organizuje pierwsze zawody. Nagrali całkiem fajny film promujący event i objaśniający zasady kwalifikacji.
Niestety samego filmu nie udało mi się zaimportować, także jest tylko zrzut z ekranu, ale fajna produkcja, dowodzi, że chłopaki mają dystans do siebie i bazując na tym doświadczeniu mam nadzieję, że uda im się zapewnić naprawdę fajną atmosferę podczas zawodów. Ja osobiście mam pewne wątpliwości, czy próbować swoich sił. Jeszcze niedawno zarzekałem się, że ze startami w CF wstrzymam się do 40-tki :-) Przeanalizowałem wymagania do obu treningów kwalifikacyjnych. Dla treningu OPEN przygotowali drabinę z rosnącą ilością powtórzeń zestawu box jumps & burpees. I tak od trzech powtórzeń, w rundzie dokładając po trzy co rundę, czyli 3+3/ 6+6/ 9+9 itd. Robi się z tego ostra wydolnościówa, szczególnie, że wszystko zamknięte w 9-cio minutowy AMRAP. Sprawdziłem sobie matematycznie, jak bym to musiał rozplanować, żeby dać radę wykonać powyżej 100 powtórzeń i wyszło mi, że trzymając mniej więcej równe, nie za szybkie tempo w pierwszych 3 rundach, później, zakładam jeszcze delikatne zwolnienie tempa od 4 tury (po 12 powtórzeń), to powinienem dać radę zrobić niespełna 6 tur, co przełoży się na ponad 100 powtórzeń. Nie wiem jednak, czy to wystarczy, a jednocześnie już bardziej raczej nie przyspieszę... hmmmm. No nie wiem, nie wiem. Mam jeszcze kilka dni na zastanowienie się nad tym.

Jeśli chodzi o trening w kategorii ELITE, to mamy zestaw ćwiczeń, również jako AMRAP:
- squat clean to thurster (czyli thurstery, tylko za każdym razem z pełnego podrzutu i do pełnego przysiadu i rozpoczynane podrzutem)- 40 kg x 10 powtórzeń;
- kettelbell swings over head (wymachy czajnikiem do pełnego wyprostu nad głowę)- 24 kg x 10 powtórzeń;
- toes to bar- x 10 powtórzeń.
Jestem przekonany, że w wyznaczonym przedziale czasowym (12 minut) jestem w stanie zrobić spokojnie 3 tury i thurstery, a może nawet 4 pełne tury. Oczywiście mam wątpliwości, czy poniżej 4 rund będzie szansa zakwalifikowania się, ale tutaj mam inną wątpliwość. Otóż czy powinienem pchać się do kategorii "Elite"- nazwa zobowiązuje, a ze swoimi umiejętnościami?

Kiedyś startowałem w BJJ w takiej kategorii, ale jednak miałem trochę większe doświadczenie w walce i myślę, że patrząc przez pryzmat konkurencji, choć czołowi zawodnicy wtedy jednak byli wyraźnie lepsi, to trzymałem przyzwoity poziom i moim atutem było naprawdę solidne przygotowanie fizyczne. Teraz, jeśli chodzi o CF, przypuszczam, że różnica między mną, a najlepszymi w kraju jest siłowo niewielka, ale za to kondycyjnie i gimnastycznie już jest znacznie gorzej. Co, jeśli nawet uda mi się zakwalifikować i na WODzie podczas zawodów pojawią się double unders, czy muscle-ups na kółkach, albo nawet HSP, czy podciąganie, które nie oszukujmy się robię na poziomie, na którym nie trzeba być crossfitterem, żeby mieć lepszy wynik? No odpadam na starcie, jestem w stanie skoczyć ciągiem kilka DU i jak dobrze się złoży, to może zrobię jednego m-up'a. To gdzie tu "Elite" w moim przypadku? Nie ukrywam, że ten trening budzi u mnie mniejszy niepokój, niż masakra z burpees w "Open", jednak... No jakoś nie czuję się na "Elite" :-)

Zobaczymy, może spróbuję i wtedy podejmę decyzję... To brzmi najrozsądniej. Tak, czy siak, na tydzień przed zawodami w Poznaniu, chciałbym pojechać na zawody do Łodzi, gdzie w grę będzie dla mnie wchodzić tylko Open. Zobaczymy, jeśli się uda, to będzie to dla mnie bardziej wycieczka, niż poważny start, ale chciałbym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz