Wczoraj:
10 podciągnięć + 10 pompek na poręczach z dodatkowym obciążeniem (21kg) w pięciu rundach. Limit czasowy zrealizowany- 20:44 Wiedziałem, że potrzebuję około 8 minut, żeby dopłynąć.
Ostatnia seria pompek bez obciążenia dodatkowego, w trzeciej serii z obciążeniem 6 powtórzeń, reszta bez, w serii czwartej 5 powtórzeń z obciążeniem, reszta bez.
Ponieważ miałem sporo czasu, postanowiłem popłynąć nierówno, ale podzielić dystans a interwały- 500m ciężko, 500m dochodząc do siebie i jeszcze raz to samo. Wiedziałem, że w ten sposób na pewno będę miał dłuższy czas, niż przy równym tempie, ale przynajmniej sprawdzę się kondycyjnie i dodatkowo będę musiał zawalczyć z czasem, bo nie wiem, na ile szybko będę w stanie dojść do siebie. Pozostało mi 9:16, udało się to zrobić w 9:12, czyli na styk.
Co ciekawe, kiedyś (w 2000 roku) na zawodach w ergometrze wioślarskim popłynąłem 500m w 1:43 i pamiętam, że niejaka Aneta Pastuszka pobiła mnie o dwie sekundy. Ja ważyłem wtedy 78kg, a ona była kilka miesięcy przed startem na igrzyskach w Sydney, gdzie zdobyła brązowy medal na tym właśnie dystansie.
Aktualnie, przy wadze 95kg popłynąłem pierwszą "ciężką" 500-kę w 1:51, a drugą w 1:55. Myślę, że siłowo wtedy byłem na zbliżonym pułapie, co teraz, ale wydolnościowo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz