Nie da się ukryć, że po dwóch, trzech dniach, na prawdę wierzyłem, że to jest do zrobienia, przecież jestem w znacznie lepszej kondycji, niż sądziłem. Taaaa....
Nie bez powodu o maratonie mówi się "dystans prawdy". Nie ma chu#@, tutaj nie da się oszukać, przy takim dystansie nie uda się "pociągnąć z baterii". Mam tu na myśli kilka aspektów jednocześnie. Po pierwsze, jako baterię rozumiem wysycenie organizmu węglowodanami i mikroelementami, po drugie mentalne przygotowanie (pewność swoich możliwości, gotowość do walki i wiara w sukces- to bardzo ważne). Jeśli nie zrobiło się do tego odpowiedniego wybiegania, jeśli organizm nie jest przygotowany na to, że tych 42km trzeba przebyć w krótkim (relatywnie) czasie, to zwyczajnie się zbuntuje, nie podoła.
Ja dałem radę, ale muszę uczciwie stwierdzić, że ja jestem trochę jeb%$ty. To znaczy wierzę w swoje siły i przebiegłem już jeden maraton, więc nie obawiałem się, że nie dam rady. Wiedziałem, byłem PEWIEN, że nie odpuszczę przed metą i jedyne, co dopuszczałem, to fakt, że nie osiągnę 4:00. Nie zakładałem że muszę jakiś inny czas zrobić, to mi pomogło mieć dystans mentalny, to znaczy nie stresowałem się dodatkowo, że jak nie 4:00, to ile? Nie ważne, jak nie 4:00, to ileś, najważniejsze, że dobiegnę. Bez przygotowania to i tak będzie nieźle.
Prawy dolny róg :-) około 8-go km dobiegając do ul. 28-go czerwca |
Reasumując, czy jestem zadowolony? Tak, zajebiście zadowolony. Co więcej, kiedy zrobiło się ciężko i na 28-mym km już wiedziałem, że jestem spóźniony o 3 minuty, że na 4:00h nie ma szans, wcale mnie to nie przybiło. Natomiast, kiedy na mecie okazało się, że i tak byłem poniżej 4,5h bardzo się ucieszyłem. Jeśli chodzi o moje samopoczucie fizyczne... otarcia na wewnętrznej stronie ud- masakra, stopy super, kręgosłup i stawy- tak, jak poprzednio, rzeźnia, ale do wytrzymania. Dziś po 3 dniach jest już dobrze- jutro idę na trening :-)
Jest jeszcze jeden aspekt, który powinienem tu poruszyć. Otóż dałem się złapać na lep propagandowy i na targach towarzyszących imprezie zakupiłem:
- turbo-zajebistą wykonaną w technologii kosmicznej, chronioną przez 7 międzynarodowych patentów frotkę na nadgarstek do wycierania potu;
- maga zaawansowane technologicznie, tworzone w laboratoriach NASA skarpety wyposażone w szereg systemów supportujących, irygacyjnych, dotleniających oraz srebrne nici.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz