wtorek, 12 czerwca 2012

Znowu udany trening

Dziś znowu jestem zadowolony. Zrobiłem "Cindy"- w 20 minut 5 podciągnięć; 10 pompek (zacząłem ambitnie na poręczach) i 15 przysiadów (zrobiłem ze sztangą z przodu). Udało mi się zrobić 14 rund + podciąganie. Co prawda po 8 rundzie musiałem zrezygnować z pompek na poręczach, na rzecz zwykłych, a podciąganie zacząłem dzielić (najpierw na 3+2, potem na 2+2+1), ale generalnie fajny trening, nawet w nogach poczułem, choć robiłem bez obciążenia- sam gryf.

Najbardziej mnie jednak cieszy fakt, że po wszystkim postanowiłem zrobić jeszcze 2km na wiosłach i płynąłem sobie przyzwoitym, acz nie za szybkim tempem 2:10-2:18 na 500m, trzymając tętno na poziomie 150-154. Przy czym ostatnią 500tkę postanowiłem przycisnąć na maksa i popłynąłem ją w 1:48, czyli znacznie lepiej, niż na ostatnich interwałach i tylko 5 sekund gorzej, niż moja życiówka sprzed 12 lat :-) Całość zabrała mi 8:36. Myślę, że do końca lipca zejdę do 1:40. Pamiętam, że wtedy podczas zawodów, chłopak, który został Mistrzem Polski na ergometrze popłynął w 1:27. To raczej poza moim zasięgiem, ale jeśli uda się zejść do 1:37 to i tak uznam to za swój wielki sukces.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz