Generalnie próbuję sobie przypomnieć co właściwie zrobiliśmy i szczerze mówiąc nie wiem. Mam dwa zdjęcia- jedno dokumentujące wykapaną przeze mnie plamę (po lewej) między seriami na zakończenie- na wyjście zrobiliśmy 4 serie podrzutu hantlami po 10 powtórzeń).
Wcześniej robiliśmy następujący obwód (taki trochę EMOM, tyle, że nie w minutę, a w 2 i pół), czyli wyznaczyliśmy sobie zakres pracy i stacje, przyjmując, że na jeden obwód dajemy sobie 2,5 minuty i robimy (no właśnie nie pamiętam dokładnie ile- chyba 6) obwodów. Wyglądało to następująco:
- robiliśmy kombinację z hantlami na ławce (rozpiętka + przeniesienie za głowę)- 20 powtórzeń 16-tkami;
- podciąganie na drążku- 8 powtórzeń;

Po wszystkim, kiedy doszliśmy trochę do siebie Marcin zaproponował "kółeczko po paskach", czyli na każdym z ośmiu wyklejonych na podłodze pasów robimy trzy pompki- szeroko, wąsko i szeroko- idziemy w jedną stronę i wracamy. Obaj mieliśmy kryzys w połowie, ale jakoś się udało. I po tym wszystkim jeszcze podrzuty, o których napisałem na początku :-) Trochę Chaos informacyjny, ale na prawdę nie byłem sobie w stanie przypomnieć co dokładnie robiliśmy- przyszło mi tak jakoś w trakcie pisania. Wracałem do domu zadowolony na maksa, ale zajechany strasznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz